poniedziałek, 30 marca 2015

Homemade coffee peeling - pielęgnacja pośladków

            Wyzwanie 30 dni z przysiadami trwa, więc warto również w inny sposób zadbać o nasze "siedzenie". Proste domowe sposoby na świeży, promienny wygląd są równie dobre, co zabiegi za pół wypłaty. Oczywiście pamiętajmy o regularności, ponieważ tak jak przy diecie, treningach - nic nie stanie się z dnia na dzień. Dziś na tapecie KAWA. Tym razem nie w wersji "do picia" tylko w wersji "do du... pupy" ;)


            Kawa nie tylko dodaje energii, ale także ujędrnia oraz wygładza skórę, a nawet walczy z cellulitem i nadaje cerze świeży, wypoczęty wygląd. Dlatego też wykorzystywana jest w salonach SPA, które coraz częściej oferują zabiegi wyszczuplające oraz antycellulitowe na bazie kofeiny!

Skoro kosmetyki z kofeiną polecane są w przypadku cellulitu i rozstępów oraz utraty jędrności skóry, stwórzmy swój własny PEELING KAWOWY na pośladki :)


PRZYGOTUJ:
  • 5 łyżek zmielonej kawy,
  • 4 łyżki oliwy z oliwek,
  • 1 łyżeczka startej skórki pomarańczy,
  • 1/2 łyżeczki cynamonu,
  • 1 łyżeczka soli gruboziarnistej.

Tak przygotowany peeling wmasowujemy okrężnymi ruchami w umytą skórę pośladków, następnie spłukujemy ciepłą wodą. Kosmetyk pobudzi krążenie, złuszczy naskórek, wygładzi i ujędrni naszą pupę - czyli to, o co nam chodziło! :) Dla uzyskania zadowalających efektów rytuał należy powtarzać 3 razy w tygodniu.

sobota, 28 marca 2015

Kilka faktów na temat Pana Banana


            Kto nie lubi bananów? Nie znam takiej osoby! Idealny do owsianki i ma sporo potasu i magnezu - tyle mogę powiedzieć ja. Ale co tak naprawdę siedzi w bananie? Kilka faktów na temat Pana Banana...

            Słowo banan najprawdopodobniej pochodzi od arabskiego słowa "banan" oznaczającego nic innego jak palec. Średniej wielkości banan waży mniej więcej 120 gram i przekłada się to na ok. 108 kcal... czyli sporo. Rozkładając jednego banana na "czynniki pierwsze" otrzymujemy taki oto procentowy skład:


Jak widać największą grupę stanowią cukry, dlatego też po treningu często sięgamy po banana, który idealnie uzupełnia spadek cukru wywołany wysiłkiem fizycznym. I w tym momencie słowa mojego chłopaka "dzisiaj po treningu czuję się jak flak, bo nie zjadłem banana" nabierają innego znaczenia ;)

Banan to nie tylko przekąska energetyczna, zawiera naprawdę duże ilości witamin. Ale co jest najważniejsze magnez i potas! Dzięki tym pierwiastkom regenerują się nasze mięśnie po treningu, nie łapią nas częste skurcze, ale też (uwaga!) lepiej śpimy i jesteśmy bardziej stabilni emocjonalnie.
Dzienna wartość odżywcza banana w procentach rozkłada się mniej więcej tak:


            Podsumowując - korzyści z "Pana Banana" jest wiele. Magnezy nie magnezy, witaminy, cuda wianki... Ale także:
  • dla oczu - poprawienie widoczności w nocy,
  • dla układu sercowo-naczyniowego - zapobieganie nadciśnieniu,
  • dla żołądka - zapobieganie wrzodom trawiennym,
  • dla kości - ochrona przed złamaniami,
  • dla jelit - wymiana elektrolitów podczas biegunki oraz ułatwianie wydalania w trakcie zaparć,
  • dla nerek - obniżenie ryzyka zachorowań na raka.

piątek, 27 marca 2015

Babeczki marchewkowo-orzechowe

Przepis na babeczki jest praktycznie taki sam jak na ciasto, teraz jednak do wyboru mamy cukier lub mód. Oczywiście cały czas jest to wypiek bez tłuszczu, wersja fit - czyli słodkości "pod kontrolą" ;) Mam nadzieję, że Wam przypadną do gustu. Ciasto jest wilgotne, babeczki syte.


BĘDZIESZ POTRZEBOWAĆ:
  • 400g startej marchwi,
  • 150g mąki razowej,
  • 4 jajka,
  • 1/3 szklanki cukru trzcinowego/2 czubate łyżki miodu,
  • 1/3 paczki cukru waniliowego,
  • 3 łyżki ciepłego mleka,
  • 200g mix siekanych orzechów,
  • 1 opakowanie (ok. 100g) kandyzowanej skórki pomarańczy,
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
  • 3 łyżki słonecznika,
  • 1/2 łyżeczki cynamonu,
  • foremki do babeczek.

Żółtka z 4 jaj ucierasz tłuczkiem (kulką) z cukrem/miodem i cukrem waniliowym, aż do jednolitej "puchatej" masy, dodajesz 3 łyżki ciepłego mleka. Na osobnej misce mieszasz mąkę, proszek do pieczenia, orzechy, skórkę pomarańczy, słonecznik i cynamon. Marchew trzesz na tarce, na drobnych oczkach, dodajesz do mąki i przypraw. Masę dodajesz stopniowo do żółtek z cukrem ciągle mieszając. Białko które zostało z jajek ubijasz na bardzo sztywną pianę (przed ubijaniem dodaj szczyptę soli). Pianę dodaj do ciasta i lekko wymieszaj, tak by ciasto pozostało puszyste. Masę przenieś do foremek, a na górze posyp siekanymi orzechami.
Babeczki pieczesz w temp. 160-170 stopni, przez 40-50 minut (pod koniec nakłuj patyczkiem i sprawdź czy ciasto się nie klei).


Babeczki trzymaj pod przykryciem, najlepiej w folii, bo wysychają. Możesz podawać z cukrem pudrem lub tak jak ja w wersji bardziej light - z łyżeczką jogurtu naturalnego :)

SMACZNEGO!