środa, 17 grudnia 2014

Niegrube Święta

            Zanim zaczniesz panikować w obawie przed "świątecznym utyciem" usiądź spokojnie, przeczytaj ten post i wyluzuj ;)


            Święta, Święta... HO! HO! HO! Choinka, prezenty, jedzenie - żyć nie umierać! Wróć! JEDZENIE... No właśnie, a ja na diecie i ćwiczę tak pięknie i chudnę, a teraz na pewno przytyję, bo sernik, bo rybka, bo pierożki :( No to nie będę jadła... Wszyscy będą jedli, a ja nałożę sobie sałatę i popiję wodą... :( NIE ŚWIRUJMY! Wszystko z głową! Przede wszystkim jedz tyle posiłków ile jadasz dotychczas. Przy stole Wigilijnym nie bój się pieczonego karpia, 100g ma ok. 147kcal, barszcz z uszkami (mój ulululubiony) na 100g ma 82kcal (w tym ok. 5 pierożków), pierogi z kapustą i grzybami w 100g mają ok. 116kcal... Wiadomo z sernikiem nie przeginaj, bo na porcję (kostkę) przypada ok 300kcal, natomiast strucla makowa w jednym kawałku zawiera mniej więcej 144kcal! Ogólnie zasada jest prosta - po trochu, po mału. Czyli nie nakładaj na talerz wszystkiego i nie wpychaj w siebie na siłę! Przeżuwaj dokładnie każdy kęs, niech do Twojego mózgu dotrze informacja "hej to ja Twój żołądek, jestem już pełen". Oczywiście pamiętaj o piciu wody z cytryną i aktywności, a na pewno te Święta nie przysporzą Ci dodatkowych kilogramów.


            Przed Wigilią polecam 4-minutową TABATĘ, która przyspieszy Twój metabolizm. Jeśli śledzisz bloga wiesz, że działanie przyspieszonego metabolizmu po tabacie trwa nawet do 24 godzin! Dlatego codziennie na poranny rozruch zaserwuj sobie ten krótki, jednak baaardzo intensywny i skuteczny trening. Polecam tabatę z Natalią Gacką, jest świetna :)


            Jeśli koniecznie nastawiasz się na "coś słodkiego" upiecz ciasto. Taaak! Ty, mąka, marchewka i piekarnik :) Przepis na przecudowne ciasto marchewkowe bez tłuszczu znajdziesz TUTAJ :) Na pewno zasmakuje nie tylko Tobie, ale i całej rodzinie!


            Ja w poprzednie Święta schudłam (taaaak dobrze widzisz) ok. 1 kilograma! Miałam więcej czasu na trening, przygotowywanie posiłków, oczywiście jadłam też typowe świąteczne dania, ale nie opychałam się. Próbowałam wszystkiego, ćwiczyłam i taka nagroda! :) W tym roku też postaram się zrobić sobie prezent i zgubić parę deko... A za Was i Wasze brzuchy trzymam kciuki ;)

1 komentarz:

  1. Totalnie nie rozumiem tego świątecznego obżarstwa :D

    OdpowiedzUsuń