niedziela, 2 marca 2014

The Squat Jump Chellenge ACCEPTED!

            W związku z tym, że w sobotę zakończyłam poziom 1 przysiadów, czyli 30 dniowe wyzwanie, wypadałoby zacząć coś nowego i sprawdzić efekty :) Zastanawiałam się jakie przysiady tym razem wybrać, z obciążeniem, bez, z wyskokiem... Wybrałam te ostatnie, czyli tzw. SQUAT-JUMP - mówiąc po polski przysiad-wyskok. Tym razem wyzwanie będzie trwało nieco krócej... jednak wg mnie jest znacznie trudniejsze ;)


            Już przy 15 minutach takich właśnie przysiado-wyskoków spalamy ok. 210 kcal! WOW nieźle! Jak wykonać prawidłowy sqaut jump?
  • pozycja wyjściowa to tradycyjny przysiad, nogi delikatnie szerzej niż szerokość bioder, stopy skierowane do przodu; przy wykonywaniu przysiadu pamiętajmy, żeby nie kierować kolan do środka, plecy proste, klatkę piersiową kierujemy do przodu, pupę wypychamy do tyłu jak byśmy chcieli usiąść,
  • z przysiadu robimy wyskok, można pomóc sobie rękoma robiąc "zamach",
  • z wyskoku powracamy do przysiadu - takiego jak w pozycji wyjściowej,
  • powtarzamy X-razy.

            Najważniejsze przy jakichkolwiek ćwiczeniach jest nastawienie, jeśli podchodzisz do robienia czegokolwiek z tekstem "o jaaaa, ale to trudne, nie dam rady na pewno..." to już na starcie masz zadanie utrudnione. Dlatego zaczynając coś robić myśl pozytywnie! Wiem, że to brzmi banalnie, takie gadanie, bo gadanie. Ale to jest najszczersza prawda! Ja osobiście mam problem z wiarą w siebie i do większości rzeczy podchodziłam zawsze baaardzo pesymistycznie. Od kiedy podchodzę do robienia czegokolwiek z pozytywnym nastawieniem (a spróbuję! głowy mi za to nie zetną, a może akurat się uda!) dużo łatwiej mi się żyje :) Dlatego WYZWANIE PRZYJĘTE! Od jutra jadę z tym koksem! A za ok. 22 dni zdjęcia i porównujemy efekty! 3majcie za mnie kciuki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz